środa, 13 lutego 2013

44. Śniadanie z Coffeeheaven / Warszawa

Applepieccino, jogurt z marakują i muesli 

Dziś w biegu. O 4.00 przecieram oczy i w pośpiechu staram sie zatuszować wory pod oczami powstałe na skutek zbyt krótkiego snu. Porywając plecak w pośpiechu pakuję się do taksówki a następnie szybciutko wsiadam do pociągu jadącego w kierunku "Warszawa Centralna" . Po przyjeździe zjadłam pyszne śniadanko ( nie licząc kanapki wpałaszowanej w pociągu ;p ) a następnie przez kolejne 4 godziny łażę po Złotych Tarasach :) "Co za wariatka jeździe 6 godzin do Warszawy tylko po to żeby pochodzić po galerii ?! - tak wiem, wiem... Ale raz w roku po prostu MUSZĘ pojechać do Warszawy a w szczególności do ukochanego TOPSHOPU. Dziś wzbogaciłam sie w nie za wiele rzeczy ( nie wiem czy bardziej z braku czasu czy raczej przez ograniczoną kwotę w moim portfelu hehe ) w każdym razie wkrótce przyjdą creepersy z Australii więc się ciesze <3 Przynajmniej troszkę poprawił mi się humor po ostatnich wydarzeniach.. 



Poza ciuchami zakupiłam jeszcze kilka rzeczy w "Marks&Spencer" i duuuużo pączków z różą od Bliklego ^^ 
Obiecuję jutro Was poodwiedzać, ale dziś po prostu nie mam siły.. 



7 komentarzy:

  1. szalona ;) hehe !
    lubię coffee heaven ,dobre tam mają jedzonko ,ale kawy najlepsze ;d choć starbucks też świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakupy to nasza kobieca słabość i nie ma w tym absolutnie nic dziwnego;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Co za wariatka jeździe 6 godzin do Warszawy tylko po to żeby pochodzić po galerii ?!" haha ja! tylko, że wybieram Kraków no i to 4 godzinna wyprawa, ale cel pozostaje ten sam :) cieszę się, że zakupy się udały, również uwielbiam TOPSHOP, więc co tam krótki sen, jak można kupić sobie coś wspaniałego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 6 godzin? ode mnie jedzie się bodajże 3 godziny, a jeszcze do tej pory nie udało mi się nigdy zebrać, żeby jechać na zakupy do warszawy. a plany odwiedzenia topshopu mam już od dawna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ode mnie do Warszawy jedzie się może niecale 2h a i tak nigdy mi się nie chce xD
    Pyszne sniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  6. To dwie wariatki z nas. Też lubię sobie przemierzyć parę kilometrów do Złotych Tarasów:P
    Coffee heaven, mm uwielbiam tamtejszą kawę. Niebo po prostu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako że do ZT mam 20min autobusem, to nie znoszę tam jeździć:D Wolę inne galerie handlowe, w złotych zawsze straszny tłok i w sumie to nic specjalnego pod względem sklepów. Super okulary:D

    OdpowiedzUsuń

Miło jak zostawisz komentarz :)