piątek, 21 grudnia 2012

7. Piątek / Pieczona Owsianka


Bananowo - kakaowa pieczona owsianka podana z jogurtem greckim, ricottą i nesquikiem

Wybaczcie za tak późne wstawienie posta ; p
Wstałam dziś o 6.20 by przygotować to cudo! Było wspaniałe! Rozpływała sie w ustach i doskonale komponowała się z kwaskowatym jogurtem :) Przepis wzięty od whiness. Napewno ją powtórze :*
Byłam na udanych zakupach z Paulusią ( z kliniki ). Było wspaniale, bardzo Ci dziękuję za ten dzień <3
Miałam dziś wigilijke klasową. Spoko nawet było ;) 
Nie piłam na "imprezie".. Nie chciałam bo miałam spotkanie z Paulą i .... miałam blokadę. 
Mniejsza, ehh teraz bardzo pracowity weekend. Pakowanie prezentów i jeszcze dokupywanie niektórych. W poniedziałek wyjazd do rodziny. Pierwszy raz kiedy spędze Święta z rodziną ( 12 osób ), bo po śmierci babci byłoby nas przy stole tylko 3 ( mama, tata, ja ). 
Rano czekając aż owsianka się upiecze bardzo mi sie nudziło. Czyli co? Słit focie w lustrze : p 



Nie piłam, bo sie nażarłam. Nażarłam jak dzika świnia. 5 kawałków ciasta krówki, sałatka makaronowa z majonezem, ciasta, ciastka, ciasteczka wszystko... Nie jadłam nic od 16 a wciąż mam zgage i jest mi niedobrze :< Zważyłam się rano i ....jest nawet okej. Chciałabym już być zdorowa. Chciałabym bez wyrzutów jeść nieplanowane rzeczy... Bez liczenia .. To tak cholernie trudne. 


6 komentarzy:

  1. niestety z tego trudno wyjść ,ale trzymam kciuki ;*
    genialna pieczona owsianka *.* super śniadanko ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj radę!
    Każdy może. Wystarczy samozaparcie i trzeba naprawdę chcieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. to nie jest łatwe, ale masz swoje życie we własnych rękach i tylko od Ciebie to zależy:)
    uwielbiam tą owsiankę, jutro u mnie zagości<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Mm, też uwielbiam tą owsiankę :)
    Kochana nie waż się tak często, wiem, że czasami jest to silniejsze, ale naprawdę postaraj się. Nie poddawaj się, wieże, że dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę w końcu spróbować tej pieczonej owsianki, bo zapowiada się bosko!

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę że mamy za sobą prawię identyczne wydarzenia...

    OdpowiedzUsuń

Miło jak zostawisz komentarz :)